To nie huragan Emma!
Po ziemi myszkowskiej prowadzi prawie 400 kilometrów znakowanych szlaków rowerowych, 110 km pieszych oraz ok. 30 km szlaku konnego. Szlaki najczęściej wytyczają kluby Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, chociaż zdarza się, że gospodarzem szlaku bywa urząd gminy bądź hotel. Szlaki podlegają ochronie prawnej; za zniszczenie bądź usuwanie znaku turystycznego kodeks wykroczeń przewiduje nie tylko areszt i grzywnę, ale także konieczność naprawienia uszkodzonego urządzenia turystycznego.
„Mimo zagrożenia karą zdarza się, że wandale wyładowują swą agresję i nadmiar sił witalnych na znakach” – mówi Marian Kotarski prezes Klubu PTTK „M-2” w Myszkowie. Przed trzema laty chuligani połamali stojący w centrum Myszkowa drewniany rogacz z kierunkowskazami, policja sprawców nie wykryła, a my musieliśmy ponownie wydać kilkaset złotych na wykonanie nowych tabliczek.Ostatnio wandale dobrali się do tabliczek wskazujących kierunek jazdy łamiąc je bądź zamalowując, a także do wyrywania „z korzeniami” drogowskazów drogowych. Zniszczenia, do jakich doszło na przełomie lutego i marca br. w Ostrężniku, to nie działanie huraganu Emma. Chuligani wyrwali tam z ziemi metalowe drogowskazy pielgrzymkowego szlaku maryjnego, przewrócili drewniane edukacyjne tablice informacyjne oraz drogowskazy ustawione na szlakach pieszych i rowerowych. „Naprawa tego wszystkiego będzie sporo kosztować, pieniądze zamiast na pokrycie kosztów dziecięcego biwaku na Jurze będziemy musieli wydać na rekonstrukcję zniszczonych kierunkowskazów. Szanujcie naszą pracę, nawet jeśli nie korzystacie ze szlaków” – pisze prezes na łamach jednej z lokalnych gazet.
(aga)
Jan Rychlik napisał(a):
3 kwietnia 2008 @ 20:11
Wskazano znaki wyżej zamocować tak obecnie stosuje to RESTAL
Pozdrawiam
Jan Rychlik
Łukasz. napisał(a):
16 lipca 2010 @ 08:49
Celowy wandalizm powinno się karać bardziej surowo niż grube przekręty.U mnie na działkach pracowniczych też zdarzały się przypadki wandalizmu zimą kiedy ludzi jest mniej,niemniej jednak policja niebardzo przejmuje się tym faktem ,straż miejska podobnie,ale co robić…Pozdrawiam rowerzystów i turystów z Łodzi.