Pielgrzymka do Częstochowy
W dniach od 15 do 17 lipca odbyła się rowerowa pielgrzymka do Częstochowy organizowana przez nasz Klub Turystyki Kolarskiej „Cyklista” w Kaliszu. Wyjazd zapoczątkowała msza św. w kościele św. Gotarda przy ul. Częstochowskiej. Po udzieleniu błogosławieństwa przez proboszcza Andrzeja Latonia, grupa w asyście samochodu technicznego wyruszyła w trasę.
Podczas postoju w Grabowie n. Prosną (Palaty) na podróżnych oczekiwał słodki poczęstunek przygotowany przez kol. Elżbietę Konieczną, która dołączyła do cyklistów. W Węglewicach, we wnętrzu drewnianego kościoła (jednego z wielu po drodze), pielgrzymi podziwiali kunsztowne malowidła zdobiące wszystkie ściany i sufit. Przed nadchodzącym deszczem towarzystwo zdążyło dojechać do miejscowości Niwiska, gdzie w gospodarstwie agroturystycznym na wszystkich czekały już stoły zastawione obiadem.
Ochędzyn Stary – nietypowa nazwa miejscowości z nietypowym kościółkiem św. Anny, którego bramy przed kaliskimi turystami otworzył ks. Bogdan Tyc, opowiadając im następnie o historii parafii. Ruiny pałacu w Parcicach nie dały się obejrzeć z bliska – skutecznie uniemożliwiły to poprzewracane drzewa w parku. W tym miejscu nasz „Keszowiec” Krzysiu Cała zrekompensował nam brak zaliczenia tego obiektu i przybliżył swoją grę terenową, czyli geocasching. O godz. 17.00 rowerzyści dotarli do Skomlina, gdzie przywitał ich p. Jarosław Preś, oferując nocleg w zarządzanej przez siebie szkole. Wieczorem do reszty grupy dołączył kol. Stanisław Szal, który samotnie wyjechał z Kalisza po godzinie 15.00.
Następnego dnia (16.07) podróżni na swojej drodze zaliczyli takie miejscowości jak: Praszka, Żytniów (kościół pw. św. Marcina), Starokrzepice (kościół Przemienienia Pańskiego), Kozuby Stare (młyn wodny), Pacanów (ale nie ten od Koziołka Matołka) i Truskolasy (kościół pw. św. Mikołaja). Przed tą ostatnią świątynią cykliści chcieli sprawić niespodziankę młodej parze, która właśnie miała swoje święto, ale nieoczekiwany zwrot sytuacji zmienił ich plany. Na 15 km przed Częstochową „kropidło” z nieba zmusiło wszystkich, żeby zwiększyć prędkość jazdy, a na parkingu przed Domem Rekolekcyjnym (miejsce noclegu) pozostawić szybko jednoślady, zabrać bagaże i udać się na pokoje.
Po porannej, niedzielnej mszy św. w bazylice na Jasnej Górze i poświęceniu jednośladów, kręcenie kilometrów zakończyło się na ul. Ogrodowej przed fabryką zapałek, która obecnie posiada status muzeum. Zwiedzanie tego zakładu, produkującego swoje wyroby na cały świat do 2002 r., było ostatnim punktem zaplanowanym podczas tej wyprawy.
Punktualnie o godz. 16.00 „zapakowani” pielgrzymi opuścili miejsce kultu, jakim jest Częstochowa.
Relacja: Bożena Karpisiewicz
Zdjęcia: Grzegorz Siedlarz