10-lecie „Cyklisty”
Kaliski Klub Turystyki Kolarskiej „Cyklista” ma już 10 lat. Te 10 lat to 236 zorganizowanych rajdów, w których wzięły udział aż 4304 osoby. Te 10 lat to liczne nowe znajomości i przyjaźnie, to tysiące wykręconych wspólnie kilometrów. To setki osób wyciągniętych z domu dla zdrowego spędzania wolnego czasu, to w końcu niezwykle silna promocja najstarszego polskiego miasta.
Ale to oczywiście nie wszystko. Te 10 lat to również wiele wyzwań, jakie podjęli kaliscy działacze – począwszy od zakładającej Klub grupy, aż po dołączających do nich po kolei kolejnych entuzjastów turystyki rowerowej. W dużym skrócie minioną dekadę przedstawił kol. Piotr Wencfel w przygotowanym przez siebie referacie.
Referat okolicznościowy na jubileusz 10-lecia KTK „Cyklista” w Kaliszu
Był styczeń 1995 r. kiedy to z inicjatywy mojej i Grażyny reaktywowana została przy kaliskim PTTK po kilku latach niebytu Komisja Turystyki Kolarskiej. Wydarzenie to stanowiło zaczątek do pracy nad odbudową turystyki rowerowej w Kaliszu. Pierwsze lata były orką na ugorze. Istniał wówczas jedyny o profilu rowerowym szkolny klub krajoznawczo- turystyczny „Rama” przy SP w Piotrowie, którego opiekunką była Grażyna. Ja natomiast prowadziłem Klub Turystyczny „Certus” zrzeszający młodzież licealną i nieco starszą. Mocną pozycję miała wówczas turystyka piesza, zatem na bazie tych dwóch ogniw zaczęliśmy wprowadzać rower jako alternatywę do tras pieszych, organizując jedno- i kilkudniowe rajdy pieszo-rowerowe pod nazwą „Certusowa wiosna” i „Turysta Ziemi Kaliskiej”. Ich uzupełnieniem były wiosenno-letnie niedzielne rowerowe rajdy rodzinne po najbliższej okolicy Kalisza. Działał także referat weryfikacyjny KOT. W latach 2000-2001 organizowany był cykl rajdów pn. „Puchar Lata”, o charakterze krajoznawczo-rekreacyjnym. Frekwencja nie była imponująca. Zdarzały się rajdy, w których udział brali tylko organizatorzy. Jednak po ich zakończeniu wnioski były pozytywne: coś drgnęło w turystyce rowerowej. Należało zatem kontynuować ten kierunek jedynie urozmaicając go. I tak w 2002 r. padł pomysł wprowadzenia do Kalendarza Imprez cyklu rajdów pn. „Sobotnie wędrówki rowerowe”, który został zainaugurowany w roku następnym.
Równolegle z tymi imprezami powstawały i realizowane były inne pomysły Komisji. Wspólnym dziełem moim i Grażyny – posiadających uprawnienia znakarzy szlaków – było opracowanie projektu pierwszego w okolicy Kalisza szlaku rowerowego. Wyznakowany w 2001 r. w kolorze żółtym szlak o długości 16 km połączył Russów z Gołuchowem. Innym przedsięwzięciem było wyznakowanie w terenie w kolorze zielonym południowego odcinka Transwielkopolskiej Trasy Rowerowej Poznań-Siemianice, z Gołuchowa przez Kalisz do Lewkowa, o dł. 40 km. Jej uroczyste otwarcie miało miejsce w Gołuchowie w czerwcu 2003 r. Ponadto, w związku z pojawieniem się kilkunastu stałych uczestników naszych imprez, rozważyliśmy możliwość powołania klubu kolarskiego. Proces jego organizacji trwał około pół roku i w czerwcu 2003 r. na turystycznej niwie Kalisza narodził się Klub Turystyki Rowerowej „CYKLISTA”, liczący na starcie ok. 15 miłośników jazdy na dwóch kółkach. Prezesem został młody entuzjasta roweru, kolega Krzysztof Kaczmarek. Nasz pierwszy wizerunek stanowiły różnokolorowe koszulki t-shirt z odpowiednim nadrukiem oraz naklejki.
Od tego momentu Komisja Turystyki Kolarskiej część swych obowiązków, jak chociażby organizację imprez rowerowych, scedowała na powstały klub, jednak obydwa ciała uzupełniały się i przenikały w charakterze prowadzonej działalności. Z roku na rok stan ilościowy klubowiczów nieznacznie się powiększał. Bogatszy stawał się opracowywany i realizowany rokrocznie Kalendarz Imprez. Członkowie Klubu uczestniczyli także w wielu rajdach i zlotach organizowanych przez inne jednostki petetekowskie, bądź samorządowe. W 2006 r. zaistniała w skromnej wersji klubowa strona internetowa, jednak ze względu na kłopoty techniczne, nie była w stanie w pełni odzwierciedlać poczynań Klubu.
W międzyczasie (od 2006 r.) nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa – funkcję tę po koledze Kaczmarku objął Grzegorz Cuske piastując ją do wyborów w 2013 r. Okres ten charakteryzował się wzmożoną działalnością i aktywnością Klubu na wielu płaszczyznach turystyki i krajoznawstwa. Organizowano wiele rajdów jedno- i wielodniowych, z których najbardziej rozpoznawalnym był – i jest nadal – cykl „Sobotnich wędrówek rowerowych”. Z powodzeniem zrealizowano kilka wielodniowych Rajdów Cyklisty, będących okazją do integracji członków i wspólnego poznawania różnych regionów kraju. Opracowywane i przeprowadzane głównie przez kolegę Piotra trasy tych rajdów wiodły „Cyklistów” nie tylko przez miasta i wsie Wielkopolski lecz również regionów sąsiednich: Dolnego Śląska, Opolszczyzny, Ziemi Łódzkiej.
Corocznie, począwszy od 2001 r., organizowane są kilkunastodniowe wyprawy rowerowe, dzięki którym peleton „Cyklisty” pedałował, zwiedzał i widoczny był na szlakach Wielkopolski, Ziemi Łódzkiej, Gór Kaczawskich i Sowich, Kaszub i Żuław, Ziemi Lubuskiej, Ziemi Chełmińskiej, części Podkarpacia, Pomorza Środkowego, Opolszczyzny i pogranicza polsko-czeskiego.
Od 2006 r. z inicjatywy Kol. Grzegorza Cuske i w porozumieniu z kurią wydawane są przez Pocztę Polską kartki pocztowe z wizerunkami drewnianych kościołów diecezji kaliskiej. Na publikację oczekuje już niewiele kartek, z liczącej 90 obiektów edycji.
W celu propagowania walorów krajoznawczych Ziemi Kaliskiej został wydany przewodnik „Trasy rowerowe – Kalisz i okolice” autorstwa Grażyny Adamin. Natomiast Bogusław Monczyński nawiązał kontakt z restauracją „Bursztynowy Dwór”. Od kilku lat stał się on miejscem inauguracji i zakończenia kolejnych sezonów rowerowych, swoistą ostoją goszczącą zdrożonych klubowiczów.
W latach 2009-10 ponownie wspólnie z Grażyną opracowaliśmy regulaminy dwóch krajoznawczych odznak regionalnych. Pierwsza związana była z jubileuszem 1850-lecia Kalisza, druga o nazwie „Znam powiat kaliski” ma promować walory krajoznawcze powiatu. Obydwie blachy cieszą się zainteresowaniem zdobywających nie tylko na rowerze, co potwierdza potrzebę funkcjonowania ich na lokalnym rynku turystycznym.
W ostatnich czterech latach Klub za sprawą organizacji rajdu „Tour de Calisia – setka Cyklisty”, wykorzystał szansę na jeszcze lepsze wypromowanie się, nie tylko na lokalnym gruncie lecz także poza regionem. Odpowiedni dobór tras, oprawa rajdu, świadczenia dla uczestników spowodowały, że popularna „setka” zbierała pochlebne recenzje.
Poprzez zaangażowanie, wysiłek i negocjacje Kol. Grażyny dziś – jako Klub – możemy prezentować się w jednolitych strojach kolarskich. Dzięki temu nie jesteśmy anonimowi,a kolorowy peleton jaki tworzymy postrzegany jest życzliwie na rowerowych szlakach.
Klub doczekał się także sprawnie działającej strony internetowej, dzięki której nasz dorobek turystyczno-krajoznawczy jest ogólnie dostępny – to zasługa Bartka. Niewątpliwie cennym jej uzupełnieniem jest Kronika pisana, którą od początku prowadzi i po matczynemu dopieszcza Grażyna.
Tak oto tworzyła się 10-letnia historia naszego Klubu. Na najbliższe lata wypada życzyć jego ogniwom pomyślności w dalszej wspólnej działalności pod egidą Kolegi prezesa Bartka: miękkich przełożeń i sprawnych hamulców.
Życzę Wam, by – tak jak dotychczas – turystyka rowerowa pozostała nadrzędną formą Waszego, szanowni Cykliści, aktywnego wypoczynku i pozwalała miło spędzać wolny czas. Ze swej strony zachęcam Was do jeszcze głębszego krajoznawstwa i przemierzania wielu znanych, jak i nieodkrytych dotąd szlaków.
Opracował:
Piotr Wencfel – sekretarz KTK „Cyklista” Kalisz
Krzysiaczek napisał(a):
13 marca 2014 @ 22:15
Witam Prezesa serdecznie, mam nadzieję i widzę, że zapału nadal nie brakuje. Bardzo miło wspominam czasy liceum, nie mam niestety żadnych zdjęć ani kontaktów do Ciebie Prezesie, do Marka i jego siostry, do Kołeckiego, do Madziary, do Aldony, do Pieczary „chyba tak… go nazywaliśmy” (wysoki z brodą, nie wiem co z nim się dzieje, robił super zdjęcia ze słupa zachodów słońca), sowy-grzyby, które jedliśmy, kąpiele w basenie bez wody w śniegu, wyprawy na czuja i rajdy na orientację, było tego mnóstwo, było mnóstwo wspaniałych wspomnień, jakbyś miał jakieś zdjęcia to pisz, piszcie. Cudownie, że nadal są ludzie z pasją. Gorąco pozdrawiam Piotrze-Prezesie.
Krzysiaczek napisał(a):
13 marca 2014 @ 22:18
Obiera nie Pieczara