Rajd rowerowo-pieszy im. Marii Mann
W dniu 8 grudnia 2012 r. w Poznaniu odbył się Rajd rowerowo-pieszy zorganizowany przez Radę Osiedla Poznań – Jeżyce oraz Klub Turystyki Rowerowej Sigma. Impreza poświęcona była pamięci Mari Mann, zmarłej w sierpniu tego roku w wieku 86 lat, niestrudzonej propagatorce turystyki rowerowej. Mimo zimowej aury, około 30 amatorów zimowej przejażdżki stawiło się na starcie na piątkowskiej pętli Pestki. Krótko po godzinie dziesiątej, cała grupa wyruszyła na trasę przez Górę Moraską, Suchy Las, Jelonek, Złotniki, Strzeszynek, by po jeździe w pięknej zimowej scenerii dotrzeć na metę rajdu zlokalizowaną nad Jeziorem Rusałka. W kawiarence „Harnasiowa” spotkała się grupa rowerowa z piechurami, na wszystkich uczestników czekały gorące zapiekanki i herbata. Odbył się konkurs krajoznawczy oraz konkursy sprawnościowe z nagrodami, wśród wszystkich uczestników rajdu rozlosowano słodycze.
Maria Mann, wielkie nazwisko poznańskiej i polskiej turystyki rowerowej. Urodziła się w Poznaniu krótko przed majowym zamachem stanu Józefa Piłsudskiego w 1926 roku. W wieku siedmiu lat, pamięta to dobrze, nauczyła się pedałować. Po II wojnie światowej, dokładnie w roku 1947, zabrała się aktywnie za uczestnictwo i organizowanie rajdów rowerowych.
To była „ikona” naszej polskiej turystyki rowerowej pod godłem PTTK (nr przodownika turystyki kolarskiej 236). Weteranka, ostatnimi laty już seniorka. Od lat pięćdziesiątych tworzyła turystykę kolarską w Wielkopolsce, a także w Polsce. Wielu młodszych od siebie turystów namówiła na ten rodzaj turystyki. Znała wszystkich aktywnych i wszyscy ci aktywni także ją znali, bo dożyła 86 lat. Życzliwa wszystkim, zawsze uśmiechnięta, z sercem na dłoni. Rower i jazda na nim to było jej oczko w głowie. Ostatni raz widzieliśmy ją w Myszkowie u kolegi Mariana Kotarskiego na 50-tym zlocie przodowników turystyki kolarskiej, do tego momentu była na 49-ciu zlotach, oprócz drugiego, gdyż sądziła, że się nie odbędzie. Było ich wtedy tylko kilkoro działaczy rowerzystów. Mimo zaawansowanych lat, przed kilkunastu laty rzuciła jeszcze hasło organizacji „Wiosen kolarskich” w Poznaniu, aby po kilku latach rozszerzyć imprezę także na „Jesień kolarską”. Cieszyła się bardzo z tej imprezy, dawała jej wielką satysfakcję, że może jeszcze działać wśród kolarzy.
Tekst: Ryszard Rurka i Danuta Kujawińska
Zdjęcia: Ryszard Rurka
Bogdan napisał(a):
14 grudnia 2012 @ 18:46
Super sprawa!
Ślę pozdrowienia dla całego klubu, jest to dobry kierunek i tak być powinno, nie zapominajcie o Mari nigdy.
Krosno Odrzańskie.
R.B.
Bogusław napisał(a):
16 grudnia 2012 @ 17:41
O Marii i innych rowerzystach którzy odjechali na wieczne szlaki nie możemy zapomnieć.
Wspaniały rajd zorganizowaliście. Gorąco Was Poznaniaki pozdrawiam.
Bogusław z KTK „CYKLISTA” Kalisz.