Rajd Rowerowy na 310-lecie Święta Ogniowego w Żorach
310. rocznica Święta Ogniowego – unikatowego żorskiego święta obchodzonego od 1702 roku na pamiątkę wielkiego pożaru, który strawił wtedy miasto stała się okazją dla Klubu Turystyki Kolarskiej PTTK „WANDRUS” do zorganizowania rajdu rowerowego. Jego celem było zapoznanie się z działalnością tych organizacji, które powołane zostały do tego, by takich pożarów więcej już nie było. Obecnie w Żorach działa sześć Ochotniczych Straży Pożarnych i jedna (zawodowa) Państwowa Straż Pożarna. Tam właśnie wybrali się turyści-kolarze, by zapoznać się z historią żorskich straży pożarnych i jej stanem dzisiejszym.
Trasa rajdu prowadziła z żorskiego Rynku przez remizy Ochotniczych Straży Pożarnych w Kleszczowie, Osinach i Rowniu oraz Państwową Straż Pożarną. Uczestnicy rajdu obejrzeli zabytkową drabinę strażacką Magirus o wysięgu 16 m z roku 1885 w pełni sprawną – co widzieli na własne oczy – dzięki zaangażowaniu strażaków z Kleszczowa, którzy ją wyremontowali oraz konne wozy strażackie przy nieistniejącej już straży pożarnej w Baranowicach i w garażu OSP Rowień. Mogli również poznać nowoczesny sprzęt będący na wyposażeniu Państwowej Straży Pożarnej i jego możliwości również w sposób praktyczny. Podsumowaniem zdobytej w trakcie rajdu wiedzy był konkurs z zakresu ochrony przeciwpożarowej przeprowadzony przez gościnnych zawodowych strażaków. Wypadł dobrze, a jego zwycięzcy w nagrodę mogli oglądać Żory z wysokości 40 m z kosza przejezdnego podnośnika hydraulicznego.
Organizatorzy rajdu z ramienia Klubu „WANDRUS” Stefan Piekoszowski i Mirosław Machulec dziękują za pomoc przy jego organizacji prezesom OSP: w Kleszczowie – Piotrowi Łuszczyńskiemu, w Osinach – Sylwestrowi Kreisowi, w Rowniu – Adamowi Konskowi oraz w sposób szczególny Komendantowi Miejskiemu PSP Żory Grzegorzowi Fischerowi.
Na zakończenie rajdu jego uczestnicy wzięli udział w uroczystym apelu z okazji Dnia Strażaka, a wieczorem w uroczystej procesji ulicami starego miasta, tak jak 310 lat temu – 11 maja 1702 roku – ślubowali ich przodkowie.
Tekst: Stefan Mehlich
Foto: archiwum „WANDRUSA”