II Rajd Konno-Rowerowy
II Rajd Konno-Rowerowy rozpoczyna się nietypowo, my rowerzyści startujemy ze stałego miejsca zbiórki w Radlinie, jeźdźcy ruszają ze stajni w Marklowicach, aby spotkać się w umówionym miejscu na szlaku rajdu. Miejsce to jest niezwykłe bo pamięta wydarzenie z roku 1944. 26 grudnia 1944 roku na tym terenie rozbił się samolot wojskowy z amerykańską załogą, powracającą z misji bombowej na niemieckie zakłady przemysłu zbrojeniowego w Kędzierzynie. Zginęło dziewięciu członków załogi, a dwóm udało się wylądować na spadochronach. W tym miejscu ustawiamy się do wspólnej fotografii – rowerzyści i jeźdźcy na swoich rumakach. Dalsza wspólna jazda wśród malowniczych pól i skrajem lasu jest wyjątkowa, wiosenne kolory zbóż, cudownie pachnący rzepak, wiosenny zapach lasu, majestatycznie poruszające się konie wraz ze swoimi jeźdźcami i my – kolorowa kolumna rowerzystów – to widok przepiękny i niepowtarzalny. Po prawie pięciokilometrowym odcinku tak malowniczej trasy wjeżdżamy na drogę asfaltową, aby dotrzeć do „Gospodarstwa Agroturystycznego na Górce” w Marklowicach. Rumaki po przebytej trasie na zasłużony odpoczynek i porcję pysznego owsa do stajni, rowerzyści i jeźdźcy przygotowują ognisko, aby co nieco upiec i szykują się do konkursów. Pierwszym jest rzut podkową do wyznaczonego celu. Drugi to toczenie koła rowerowego na wyznaczone pole. Rywalizacja ogromna, odległości mierzono z dokładnością co do milimetra. Dla zwycięzców nagrody, które osobiście wręczał kol. Marek P. Krzemień, Honorowy Członek PTTK, założyciel Komisji Górskiej Turystyki Jeździeckiej. Następnie chętni mogli przejechać się konno, reszta przy dźwiękach gitary śpiewała piosenki. Z żalem opuszczamy to miejsce i wspaniałą atmosferę, na pocieszenie mamy zapewnienie od organizatorów, że na rajd w przyszłym roku można już rezerwować miejsca.
Kasia i Andrzej
arnold napisał(a):
9 maja 2012 @ 21:36
Dobry artykuł propagandowy
ewa napisał(a):
15 maja 2012 @ 08:37
świetny pomysł połączenia dyscyplin relaksująco-sportowych. Kto wygrał rzut podkową ? Pozdrawiam i życzę kolejnych łączonych rajdów.