47 ogólnopolski szkoleniowy zlot przodowników turystyki kolarskiej PTTK
„Za rok spotkamy się w Siedlcach, z pewnością też będzie fajnie” – tak zakończony został artykuł podsumowujący ubiegłoroczny zlot przodownicki w Cieszynie. Faktycznie, także i tu, w Siedlcach na 47 zlocie braci kolarskiej spod znaku PTTK, było pięknie, gwarnie i ciekawie.
Na zlot zjechali cykliści z wszystkich stron Polski, przybyli szczecinianie i tyszanie, gdańszczanie i myszkowianie. Na polu namiotowym przy ul. Kazimierzowskiej nie zabrakło cieszyńskich „Ondraszków”, bytomskiej „Cateny”, toruńskiej „Przygody”, warszawskiej grupy „Górce”, szczecińskiego Klubu „88” i wielu, wielu innych. Na rowerowych przejażdżkach mogliśmy spotkać honorowych członków PTTK Stanisława Radomskiego i Jerzego Winsze, popularne poznanianki Marię Mann i Dankę Kujawińską czy v-prezydenta Siedlec – zarazem komandora Zlotu – Jarosława Głowackiego. Tubylcy nad wyraz gościnnie podejmowali rowerzystów; niżej podpisanemu nie zdarzyło się, by w którymś ze sklepów czy biur odmówiono postawienia pieczątki w książeczce wycieczek. W Paprotni, w parafialnej sali katechetycznej przez kilka dni na wszystkich przejeżdżających tędy cyklistów czekały (przygotowane za sprawą ks. kanonika Jerzego Grochowskiego – miejscowego proboszcza, na co dzień także turystę kolarza i zarazem członka Komisji Turystyki Kolarskiej ZG PTTK bieżącej kadencji) ciastka, gorące i chłodne napoje oraz tak potrzebne wszystkim zdobywającym KOP stemple.
Okazale wypadło rozpoczęcie imprezy poprzedzone mszą świętą w Katedrze Siedleckiej (wspólcelebrowaną przez ks. Jerzego Grochowskiego), wspólnym przejazdem przez miasto pod eskortą Policji oraz wspólnym zdjęciem wykonanym z wysięgnika drabiny strażackiej, które później zamieszczone zostało na pierwszej stronie w Tygodniku Siedleckim. W rozpoczęciu uczestniczyli m.in. Wiceminister Gospodarki i poseł Krzysztof Tchórzewski, Sekretarz Generalny ZG PTTK kol. Andrzej Gordon, natomiast oficjalnego otwarcia zlotu dokonał Przewodniczący Komisji Turystyki Kolarskiej ZG PTTK kol. Waldemar Wieczorkowski, były również występy artystyczne i życzenia „szerokiej drogi”.
Organizatorzy imprezy pobierali umiarkowanej wysokości wpisowe, nie zdzierali skóry za noclegi pod namiotem (6 zł od osoby za dobę); fakultatywnie można było zamówić posiłki płacąc 6 zł za śniadanie i 15 zł za obiadokolację. Nocującym pod dachem (a tych z roku na rok przybywa) przygotowano nie tylko różnej wielkości pokoje i sale, ale też garaż na rowery, zaś nocujących na polu namiotowym permanentną opieką objęli pracownicy specjalistycznej firmy „Lider”. Było cicho i spokojnie, ale do czasu, gdyż regularnie o 3.15 nad ranem pobudkę urządzały wrony, gawrony, a później inne bardziej przymilnie ćwierkające ptactwo. Konstatacja tego faktu to nie zgryźliwość ze strony autorów; jako amatorzy noclegów pod płótnem namiotu traktują ten fakt jako ciekawostkę.
Organizatorzy Zlotu, mimo ograniczonych funduszy, przygotowali wiele atrakcji; turyści otrzymali nowo wydane przewodniki turystyczne, mogli uczestniczyć w wieczorze muzealnym, wysłuchać prelekcji i pogadanek podróżników i krajoznawców. Zawsze, o każdej porze – co podkreślił na naradzie prezesów klubów turystyki kolarskiej jeden z rowerzystów – z kranów leciała gorąca woda. Mankamentem był brak koszy na śmieci, umywalek i w ogóle wody na polu namiotowym, a najwięcej niezadowolenia budziła plastikowa odznaka zlotowa.
Turyści zwiedzili okolice byłego miasta wojewódzkiego, poznali smak Przygody, obejrzeli Mordy, niektórzy wybrali się do Puszczy Białowieskiej, Liwu, Woli Okrzejskiej, Drohiczyna, na Świętą Górę Grabarka, Węgrowa, czy znanej w całym świecie stadniny koni w Janowie Podlaskim. Funkcjonujący pod namiotem centralny referat weryfikacyjny przyznał kilkanaście odznak, z tego 2 duże złote KOT (731 Agnieszka Witek z Myszkowa, 732 Edward Radke z Włoszakowic), 3 KOT za wytrwałość (276-277 Piotr Maria Holiszowie z Cieszyna, 278 Roman Nakoneczny ze Szczecina) oraz duży rajd kolarski dookoła Polski (401 Stanisław Budziszewski ze Szczecina). Odbywający się kurs dla kandydatów na przodowników turystyki kolarskiej ukończyło z pozytywnym wynikiem 14 rowerzystów i 3 eksternistów.
Bardzo uroczyste było zakończenie zlotu, które mimo że odbywało się w sali gimnastycznej, w której temperatura dochodziła do 40° Celsjusza, zgromadziło liczne grono uczestników imprezy. Wspaniale zaprezentował się Zespół Pieśni i Tańca „Chodowiacy”, który w kilku grupach wiekowych zaprezentował tańce ludowe tak polskie jak i z innych stron świata, wręczono także liczne puchary, nagrody, odznaki oraz legitymacje nowo wyszkolonym przodownikom. W zakończeniu zlotu uczestniczył Prezes ZG PTTK kol. Lech Drożdżyński.
Za rok Zlot p.t.kol. odbywać się będzie w woj. pomorskim; organizatorzy czekać będą na rowerzystów najpierw w Wieżycy, następnie w odległym o 96 km Władysławowie.
Marian Kotarski (także zdjęcia) i Waldemar Wieczorkowski