II Łódzki Piknik Kolarski „Operacja Łódzka 1914-1915”
Jak ten rok szybko zleciał. Jeszcze niedawno bawiliśmy się na pierwszym pikniku w gospodarstwie agroturystycznym Pani Rękas w Poliku. Tym razem naszą bazą była również agroturystyka, a ściślej mówiąc Gospodarstwo Agroturystyczne Pani Gabrieli Łapki w Tadzinie, pięknie położone na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich na wzniesieniu tuż przy granicy zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Górna Mrożyca”. Tym razem jednak, nie tylko nasz piękny park był celem rajdu. Spotkaliśmy się (oprócz łodzian na piknik przyjechali turyści z włocławskiego „Cyklisty” i z Warszawy) by zwiedzać pola bitew i cmentarze (jest ich w okolicach Łodzi ok.300!) z okresu I wojny światowej, a ściślej mówiąc bitwy znanej jako „Operacja Łódzka”. Turyści tradycyjnie już ruszyli z rynku Starego Miasta w kierunku Rzgowa (Gadka Stara). Przy okazji włocławianie mieli okazję zwiedzić łódzką katedrę i przejechać całą ulicę Piotrkowską. Z Gadki Starej prowadzący trasę Michał Sztanc obrał kierunek na Kurowice i Borową, by następnie przez Brzeziny dotrzeć do Tadzina. Tu uczestnicy brali udział w konkursach. Nie obyło się bez ogniska i „syberyjskich kaszanek i kiełbasek” (z Tadzinem graniczy wieś o nazwie Syberia). W niedzielę rano grupa, tym razem prowadzona przez piszącego te słowa, ruszyła w kierunku Gałkówka, by tam spotkać się z łodzianami, których przyprowadził kol. Wiesiek Grabowski. Pod miejscowym kościołem „dowodzenie” przejął Dominik Trojak, który o działaniach wojennych na tym terenie wie chyba wszystko. Dzięki niemu turyści poznali kawałek historii, cmentarze, pola bitew, zachowane po dziś dzień okopy przypominały o często bratobójczych walkach. Na wielu nagrobkach widniały typowo polskie nazwiska ludzi będących pod zaborami: pruskim i rosyjskim. W Gałkówku włocławianie mieli okazję oddać swoje głosy w wyborach. Wszyscy zwiedzili społeczne muzeum w miejscowości. Rajd zakończył się oficjalnie na cmentarzu w Wiączynie. Tu „Cykliści” przez Widzew udali się na dworzec kolejowy, natomiast „tubylcy” przez Mileszki dotarli do centrum miasta.
Piotr Kolenda