Góra Ślęża i nie tylko…
W sobotni dzień 16 kwietnia po załadowaniu rowerów i bagaży, pomimo niesprzyjającej pogody, grupa 14 rowerzystów wyruszyła busem na organizowany przez KTK „Cyklista” w Kaliszu rajd o nazwie „Góra Ślęza i nie tylko”, biegnący po ziemiach województwa dolnośląskiego.
Początek trasy zaplanowany był na godzinę 10.00 w miejscowości Dobrzykowice k. Wrocławia. Właśnie w tej miejscowości mieliśmy okazję zwiedzić oraz poznać filmową historię domów, w których kręcono wszystkie trzy części znanej wszystkim komedii z Kargulem i Pawlakiem. Następnie udaliśmy się w kierunku Strzelina, zwiedzając po drodze cmentarz niemiecki w Nadolicach Wielkich oraz Pałac Sauermów w Jelczu Laskowice (obecnie Urząd Miasta). Na dłuższy postój pozwoliliśmy sobie w Oleśnicy Małej, gdzie dzięki uprzejmości dyrektora Zakładu Doświadczalnego Hodowli i Aklimatyzacji Roślin szczegółowo przedstawiono nam historię pałacu Yorka v. Wartenburg, a także oprowadzono nas po najważniejszych pomieszczeniach w pałacu. Z dziejami historycznymi oraz panowaniem władców mieliśmy okazję zapoznać się także w Oławie podczas zwiedzania Izby Muzealnej Ziemi Oławskiej oraz wieży ratuszowej, gdzie znajduje się zabytek unikatowy na skalę europejską – XVII-wieczny zegar figuralno-astronomiczny. O godzinie 18.00 zajechaliśmy na upragnioną obiadokolację, gdzie po uzupełnieniu sił zapakowaliśmy rowery do busa i ruszyliśmy do Łagiewnik na zaplanowany nocleg.
Drugiego dnia, punktualnie o godzinie 9.00, busem przetransportowaliśmy rowery z powrotem w okolicę Strzelina, aby wrócić na trasę do Kondratowic, gdzie znajduje się pałac nawodny z ok. 1550 r. Dzisiejszy dzień zapowiadał się o wiele pogodniej, więc z uśmiechami na twarzach kontynuowaliśmy podróż do kolejnych miejsc wartych obejrzenia. Na trasie naszego przejazdu znalazł się bardzo ładny Kościół Wniebowzięcia NMP w Olesznej, lecz nastawienie proboszcza tej parafii i jej mieszkańców okazało się mało przychylne dla zwiedzających miejscowość rowerzystów… Inaczej było przynajmniej w oddalonym o 3 km Piotrówku, gdzie podczas zwiedzania okolic pałacu z 1866 r. w bardzo uprzejmy sposób przedstawiono nam możliwość dojazdu do Wieży Bismarckiej znajdującej się na okolicznym wzgórzu.
Zmęczeni podjazdem na wzniesienie ruszyliśmy dalej poprzez Świątniki, Będkowice i Sobótkę, docierając drogą wznoszącą się pod górę do niesamowitego zamku w Sobótce Górce, gdzie zaplanowany był nocleg. Po rozładowaniu bagaży i zakwaterowaniu w pokojach 8 głodnych przygód zapaleńców rowerowych ruszyło na zdobycie rowerem góry Ślęży. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Trochę jazdy, trochę prowadzenia roweru po wyboistych szlakach, ale po nieco ponad godzinie dotarliśmy na szczyt, co zostało uwiecznione na zdjęciach. Szkoda tylko, że zjazd ze szczytu trwał o wiele krócej, a pora wieczorna nie pozwoliła na ponowny wjazd 🙂 (żart).
Poranek trzeciego dnia oznaczał, że to już ostatni dzień rajdu. Trzeba było się ponownie spakować i ruszyć w drogę powrotną… drogę prowadzącą bardziej z górki (Sobótki Górki). Mijając pałac w Mirosławicach dotarliśmy do Zachowic, gdzie mieliśmy możliwość zwiedzenia winnicy Adoria (www.adoriavineyards.com), a także degustacji produkowanego tam z własnych upraw wina. Po bardzo przyjemnie spędzonym czasie w winnicy ruszyliśmy ku końcowi naszej wycieczki, zwiedzając jeszcze Kaplicę Świętych Schodów w Sośnicy, pałac w Samotworze oraz Centrum Kultury Zamek w Leśnicy (dzielnica Wrocławia). Trzydniowy rajd zakończyliśmy przy Stadionie Miejskim we Wrocławiu.
Relacja: Jacek Grzelczyk
Zdjęcia: Krzysztof Galant