Sobotnie Wędrówki Rowerowe w Kaliszu
Na pierwszy w tym sezonie rajd z cyklu organizowanych przez KTK „Cyklista” w Kaliszu „Sobotnich Wędrówek Rowerowych” wyjechaliśmy busem. Rowery zapakowaliśmy na przyczepkę i w drogę, ku północnym terenom województwa dolnośląskiego. Na rowery przesiedliśmy się w Międzyborzu, gdzie zwiedziliśmy neogotycki kościół katolicki z XIX wieku. Ksiądz zapoznał nas z jego historią i opowiedział o znajdującym się w pobliżu kościele ewangelickim.
Kolejna miejscowość na drodze naszej wyprawy to Goszcz, który kojarzy nam się z fabryką mebli Bodzio, ale my chcemy zobaczyć „raj utracony” – niegdyś jedną z najpiękniejszych rezydencji Dolnego Śląska. Należała do rodziny Reichenbachów i przetrwała do 1945 roku, kiedy to majątek został zniszczony przez Rosjan, a dwa lata później strawił ją pożar. Z dawnej posiadłości pozostały jeszcze barokowy kościół i klasycystyczna kaplica grobowa właścicieli. Udajemy się jeszcze do kościoła Narodzenia NMP – pięknej, barokowej świątyni z XVIII wieku.
W Krośnicach oglądamy pałac rodziny von der Recke-Volmersteinów z XVIII wieku, obecnie będącego siedzibą władz gminy. Na terenie zespołu pałacowo-parkowego została zbudowana trasa najmłodszej w Polsce kolei parkowej. W miejscowości Wierzchowice zwiedzamy ewangelicki niegdyś kościół NMP z XVIII wieku. Następna atrakcja na trasie naszej podróży to drewniany wiatrak koźlak „Bronisław” z 1671 roku w miejscowości Duchowo.
Dojeżdżamy do Milicza. Tutaj już na wstępie wita nas zabytkowa brama wjazdowa z 1815 roku, do której przylegają ruiny zamku z XIV wieku. Jest tu wiele obiektów godnych zwiedzenia, m.in. jeden z sześciu ewangelickich Kościołów Łaski – obecnie katolicki, w jego wnętrzu zachowały się trzy kondygnacje empor. Ponadto zwiedzamy Stare Miasto z Aleją Gwiazd Siatkówki i otoczony parkiem pałac von Maltzahnów z XVIII wieku, w którym obecnie mieści się zespół szkół leśnych. W Gądkowicach oglądamy neogotycki kościół św. Antoniego z 1890 roku, dawniej ewangelicki, a w miejscowości Wziąchowo Wielkie, za zgodą właściciela, klasycystyczny dwór z 1830 roku. Dalej ruszamy do Sulmierzyc, aby zobaczyć kolejny wiatrak koźlak „Jakub” i jedyny zachowany w całości drewniany ratusz w Polsce.
Tutaj kończymy naszą przygodę, podczas której dopisała nam zarówno aura, jak i humory. Ładujemy rowery na przyczepkę i ze sporym bagażem zdjęć wracamy do Kalisza.
Marek Glapiński