Rowerem po Ziemi Złotowskiej
Do Krajenki na odbywający się tam w dniach 22-29 lipca br. II Europejski Tydzień Turystyki Rowerowej UECT będący zarazem 55 Centralnym Zlotem Turystów Kolarzy PTTK przybyło 350 turystów, przy czym – o dziwo – znacznie więcej Francuzów niż Polaków. Ze statystyk, udostępnionych przez p. Olę Sawicką z biura zlotowego wynika, iż w imprezie uczestniczyło 162 cyklistów z Francji, 156 Polaków, 22 Belgów, 5 Niemców, 2 Holendrów i tyluż Rosjan oraz jeden cyklista z Mołdawii.
Każdy z uczestników lipcowego zlotu w ramach wpisowego otrzymał metalową odznakę, identyfikator, dyplom uczestnictwa, materiały krajoznawcze, opiekę medyczną na mecie. Za miejsce pod rozstawienie namiotu lub ustawienie karawaningu, jak i za łóżko w internacie bądź w gospodarstwie agroturystycznym płacono oddzielnie. Skoro mówimy o pieniądzach należy wspomnieć, iż zlot, aczkolwiek był imprezą dobrze przygotowaną, z bogatą ofertą różnej długości tras rowerowych, należy do najdroższych w okresie ostatnich lat. Wpisowe dla członka PTTK wyceniono na 120 zł per capita (przy czym stosowano 50% zniżkę dla tych, którzy uiścili opłatę przed końcowym terminem), dla dzieci i młodzieży na 40 zł, a dla osób niezwiązanych z PTTK – 140 zł. Koszty zakwaterowania też były dość wysokie, w dodatku obligatoryjnie należało wykupić całotygodniowy karnet noclegowy płacąc, już bez zniżek, 40 zł za miejsce pod namiot oraz po 40 zł za nocującą w nim osobę lub 200 zł za łóżko z pościelą w internacie. Z pewnością ceny były istotną barierą zniechęcającą do przybycia do Krajenki; liczbę Polaków ograniczył także fakt, iż byli w tym samym miejscu dwa lata wcześniej. Funkcjonujący na mecie zlotu centralny referat weryfikacyjny nie miał nic do roboty (zweryfikowano zaledwie 7 odznak: 2 duże srebrne, 2 małe złote oraz 3 brązowe KOT).
Zespół organizacyjny kierowany przez komandora Marka Buczkowskiego, na co dzień pracownika UGM w Krajence, stanął na wysokości zadania. Sekretariat zlotu czynny był praktycznie na okrągło, miasteczko zlotowe było permanentnie dozorowane, każdego wieczora czynne były punkty gastronomiczne, odbywały się występy wokalno-muzyczne połączone z potańcówkami, rano i wieczorem dyżurowała pielęgniarka (lekarz nie był potrzebny). Każdego dnia rowerzyści mogli odbywać wycieczki na trasach długości od ok. 30 do bodaj 130 km; aby ułatwić im wędrówkę bez konieczności ustawicznego wyciągania map bądź pytania o drogę tubylców (pamiętajmy, że zlot zdominowali obcokrajowcy), wszystkie trasy oznakowano malując na asfalcie różnokolorowe strzałki prowadzące bezbłędnie do celu. Każdy turysta otrzymał też na każdy dzień jazdy mapkę z opisem krajoznawczym mijanych miejscowości. Rowerzyści odbyli wycieczki do Bornego Sulinowa, Wałcza, Więcborka, skansenu w Osieku oraz skansenu i świątyni w Górce Klasztornej, uczestniczyli w koncercie zespołu Nocna Zmiana Blusa w Pile. Byli zadowoleni; pogoda sprzyjała (cały tydzień ładnej, słonecznej pogody).
Był to dobrze przygotowany zlot. Taką ocenę w rozmowach prywatnych wyrażali nie tylko uczestnicy imprezy (w ich gronie członek honorowy PTTK Stanisław Radomski), lecz także prezes ZG PTTK Lech Drożdżyński, sekretarz generalny ZG PTTK Andrzej Gordon, przewodniczący KTKol. ZG PTTK Waldemar Wieczorkowski. Owszem, byli malkontenci, zdarzały się wpadki organizacyjne, ale o tym podyskutujemy na jesiennym posiedzeniu Komisji Turystyki Kolarskiej, gdy będą omawiane przepisy organizacyjne i zakresy kompetencyjne wzorcowego regulaminu imprez centralnych i zadań koordynatora.
Za rok kolejny centralny zlot. Zapraszamy, mimo że jeszcze nie zapadła decyzja, kto będzie jego organizatorem (a może Twój oddział bądź klub podejmie się organizacji tej ważnej, prestiżowej imprezy)? Komisja Turystyki Kolarskiej ZG PTTK czeka na zgłoszenia.
Marian KOT-Kotarski